fbpx

BRABUS. Historia psa, któremu dobrymi chęciami zmarnowano życie. Najpierw ktoś kupił maleńkiego szczeniaczka, potem sobie nie radził i odsprzedał sześciomiesięcznego szczeniaka. Trafił do domu z maleńkim ogródeczkiem – taką porośniętą trawą chustką do nosa. Problemy zaczęły się bardzo szybko. Właściciele zaczęli korzystać z pomocy trenerów i behawiorystów. Czego z tym psem nie robiono… W dobrej wierze i pod okiem “specjalistów”. A Brabus rzucał się na wszystko i wszystkich coraz bardziej. Gryzł ludzi i psy. Zdesperowani opiekunowie postanowili oddać go do renomowanej, stacjonarnej szkoły, która zajmuje się psami agresywnymi. Niestety, po 3 dniach musieli jechać wrócić kilkaset kilometrów i zabrać psa, który nie pozwolił do siebie wejść. Potem ataki ruszyły już lawinowo. Włącznie z pogryzieniem opiekuna i dobrze znanego dziecka. Wtedy zapadł wyrok.

I tak Brabus przejechał ponad dwa tysiące kilometrów i trafił do Ducha. To było trzy i pół roku temu. Już tu zostanie. To fantastyczny pies. Bardzo sprawiedliwy. Wesoły, chętny do zabawy, inteligentny. Bardzo delikatny dla psów i kotów. Świadomy swoich praw. Samostanowiący. Równie elegancki w zachowaniu, co w wyglądzie. Uwielbia drożdżówki. Nie ma szczęścia do donatorów. Może to ten jego wzrok odstrasza darczyńców? Nie wiem. Na pewno warto to zmienić.

Szuka wirtualnego opiekuna. Jest bardzo dużym azjatą i jego utrzymanie i leczenie to naprawdę duże koszty.

.

Adopcje

Jeśli dysponujesz czasem i odpowiednimi warunkami możesz adoptować psa z Ducha.

Jeśli chcesz pomóc, ale nie masz czasu i/lub warunków – adoptuj wirtualnie.

Przeczytaj też o innych podopiecznych