Spójrz na Mary – widzisz siwiejącą, czasem kulejącą, drobną mastifkę. Oczy i sierść mówią, że nie jest najmłodsza. Spójrz ponownie – kto tak biega, podskakuje, zaprasza do zabawy inne psy? Kto kombinuje jak dostać się do domu lub do kuchni i sprawdzić zawartość szuflad, szafek, półek?
To cały czas ta sama psia osoba. Mary trafiła do Ducha w stanie skrajnego zaniedbania, ale ten czas już dawno za nią. Nikt nie chciał adoptować niemłodej suki cierpiącej na problemy z oczami i Mary została w Duchu. Okazało się, że pod kołtunami umęczonego psa jest pogodna trzpiotka.
Teraz Mary szuka wirtualnych opiekunów, którzy zapewnią jej godziwe życie w Duchu.