Boruś to jedenastoletni owczarek środkowoazjatycki w typie wielkiego puchacza. Do Fundacji trafił z łańcucha, do którego przywiązany był “uprzężą” ze sznurka i drutu kolczastego, bo “uciekał z podwórka”. Ta “uprząż” pomimo gęstej sierści w każdym z węzłów drutu raniła psa do krwi… Już po krótkim czasie w Duchu okazało się, że Boruś nie chce nigdzie uciekać, że jest cudownym, silnym psychicznie, zrównoważonym, pogodnym psem lubiącym i lubianym przez ludzi i inne psy, koty, kozy. Boruś mieszka obecnie u Marty, ale wciąż jest pod opieką Ducha.
Dlatego szukamy dla niego wirtualnych opiekunów, którzy zapewniliby mu fundusze na żywienie, suplementacje i zabezpieczenie przecie kleszczom.