Siedziba fundacji znajduje się na Mazurach, czyli w północno-wschodniej części Polski, gdzie wyjątkowo duży odsetek kleszczy jest zakażonych i przenosi choroby odkleszczowe. Dlatego tym bardziej, tym pilniej, skrupulatniej i naprawdę regularnie musimy zabezpieczać psy. A rozmiary psów sprawiają, że dawki preparatów są duże, w większości podwójne.
Chcielibyśmy, by słowa takie jak babeszjoza, borelioza, anaplazmoza mogły zniknąć z naszego słownika, najlepiej na zawsze. Na łąkach, gdzie psy bardzo dobrze się czują, niestety żerują też kleszcze. Żerują w lasach, na polach. Powoli zaczynamy zbierać na wiosenną sesję profilaktyki.
Pomyślcie o nas i dorzućcie się do choćby kilku kropli. Za każdą pomoc z serca dziękujemy w imieniu naszych podopiecznych. Odsuńmy od nich widmo podstępnych odkleszczowych chorób!