Kiedy taki pies trafia do schroniska, to najczęściej można przyjąć, że w nim zostanie do końca. Starzejący się z siwym pyskiem, jednym uchem poszarpanym, drugim oklapniętym, taki jakich setki siedzą za kratami. Kos – zapamiętajcie to imię. A może jest ktoś, kto chciałby dzielić z nim życie? To bardzo fajny, zrównoważony pies, który będzie idealnym towarzyszem nawet dla niedoświadczonych opiekunów. Kos poszukuje także wirtualnych opiekunów, którzy pomogą nam w jego utrzymaniu.

